Komentarz

Znaleziona w internecie odpowiedź Pana Wiktora – komentarz

Wczoraj opublikowaliśmy komentarz do artykułu Gazety Wyborczej na temat Pana Wiktora

Ładowanie we wspólnym. Instrukcja “jak zrazić do elektryków wspólnotę”

Jeden z naszych czytelników podesłał nam link do komentarza umieszczonego przez Pana Wiktora na fanpegu „Ekohorror BMW by BMW„. Poznaliśmy szerszy obraz zaistniałej sytuacji, warto się z tym komentarzem zapoznać. Bardzo obrazowy i szczegółowy.

Komentarz Pana Wiktora

Wiem, że część z Was już na pewno ma dość historii na temat Wspólnoty, ale postanowiłem streścić ostatnie 4 miesiące walki z wiatrakami, chyba najwyższa pora, żeby usłyszał o tym cały kraj.

Podzielę się z Wami moją historią związaną z zakupem hybrydy plug-in i ekohorrorem jaki przeżywam. Rzecz ma miejsce w Krakowie, na kilkuletnim osiedlu zamieszkiwanym przez ludzi w średnim wieku – ze świecą szukać tutaj emerytów, prędzej można spotkać kilku hałasujących studentów. Mieszkają tu (w większości przypadków) ludzie mili, zaangażowani w sprawy osiedla – od lat walczą z deweloperem o swoje prawa i wielu z nich angażuje się w sprawy przydatne pozostałym (dodatkowe zabezpieczenia garażu, szlabany, monitoring itp. wszystko zasługa kilku zaangażowanych Członków Wspólnoty). Miasto jak wiadomo słynie w całym świecie ze smogu (zwłaszcza o tej porze roku), więc wydawało by się, że jego mieszkańcy powinni być zwolennikami transportu elektrycznego – nic bardziej mylnego.

Swoją hybrydę plug-in odebrałem 1 sierpnia. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z hybrydami i zakup tego pojazdu był dość spontaniczny, także nawet nie zastanawiałem się nad problemem z ładowaniem – przecież wszyscy gdzieś ładują swoje plug-in’y i EV. Znajomi elektrycy (Tomasz i Tomasz – pozdrawiam) przy piwie opowiadali mi jakie to fajne łatwe fuchy im wpadają jak podłączają komuś subliczniki w garażach – nawet śmiali się, że jeden z ich klientów jeździ Passatem w TDI ale już zadbał o instalację w parkingu podziemnym pod EV – pomimo faktu, iż zakup elektryka zaplanował na 2020 – czeka aż w Polsce będzie więcej punktów ładowania. Wydawało by się, że ładowanie hybrydy nie powinno stanowić żadnego problemu – sprzedawca nawet dorzucił do auta ładowarkę na 230V, więc skoro da się to robić ze zwykłego gniazdka to już w ogóle bajka – tutaj również nic bardziej mylnego.

W parkingu podziemnym na 67 miejsc parkingowych przypada ok 65 gniazdek 230V. Większość sąsiadów korzystała z nich do tej pory głównie do odkurzania, czasem ktoś podłączył prostownik, ekipa sprzątająca podłączała do nich swoje maszyny, raz na rok ktoś zszedł do garażu coś wywiercić. Drugiego dnia posiadania hybrydy pomyślałem, że skoro jest gniazdko, czemu z niego nie skorzystać? Patrząc z perspektywy czasu to chyba największy błąd jaki popełniłem, ale jak to mówią – mądry Polak po szkodzie. 3 sierpnia rano zszedłem do garażu, bateria naładowana na 100% – zasięg zamiast deklarowanych 50km raptem 33km. Trochę niefajnie, ale może mu przejdzie, rozjeździ się to będzie lepiej? ta, na pewno xD Gniazdko jest, trzeba będzie jakoś ustalić sposób rozliczania z Zarządcą, ale 4 i 5 sierpnia to akurat sobota i niedziela, więc zajmę się tym po weekendzie – kolejny błąd jak się później okazało. W niedzielę znowu podłączyłem hybrydę do ładowania na noc i w poniedziałek z uśmiechem na twarzy rozpocząłem tydzień (uśmiech tym większy, bo zasięg podskoczył do 35 kilometrów – tak czułem, że się rozjeździ xD). Oczywiście poniedziałek jak to poniedziałek urwanie głowy i zapomniałem o sprawie ładowania (łatwo o tym zapomnieć jak wyjeżdżasz z domu o 8 rano i od 8:40 jeździsz cały dzień na benzynie xD ). We wtorek 7 sierpnia telefon od Zarządcy Nieruchomości:
– co pan w tym garażu wyprawia, urywają się telefony od mieszkańców i co to w ogóle ma znaczyć, czy pan chce żeby blok się spalił?!
– spokojnie tłumaczę, że ładowanie aut jest bezpieczne
– pani swoje, że na Dekerta w Krakowie był pożar i 3 auta się spaliły i garaż trzeba było oddymiać i ściany popalone i jak to posprzątać kto za to zapłaci itp.
– to pewnie nie była hybryda ani elektryk tylko ktoś prostownikiem zwykły akumulator ładował i wystarczyło żeby „żabka” z klemy zeskoczyła i nieszczęście gotowe.
– kto panu w ogóle pozwolił z tego gniazdka korzystać?!
– od kilku lat korzystałem – odkurzałem, ładowałem zwykły akumulator prostownikiem – inni sąsiedzi też tak korzystali i nikt nie robił z tego problemu, ja rozumiem, że ładowanie hybrydy zużywa więcej prądu, ale trzeba ustalić jakiś sposób rozliczania
– to ja wprowadzę zaraz uchwałę, że zrobię zakaz w ogóle korzystania z tych gniazdek!!!!!!!
– no ale po co te nerwy, przecież świat w tą stronę zmierza, że to zaraz będzie standardem, w nowych blokach wszystkie miejsca będą pod to dostosowane, nie lepiej coś umożliwić niż utrudnić?
– to proszę mi wysłać maila z prośbą.

No to wysłałem. Dokładnie 8 sierpnia. Do tego dnia 3 razy naładowałem baterie w hybrydzie. Ciekawe kiedy Zarządca mi odpisze i czy pozwolą mi ładować z tego gniazdka czy trzeba będzie osobną instalacje? Jakoś to będzie, w sumie ładowanie to ok 5zł, więc mogę nawet ryczałtowo zapłacić za każde ładowanie jak od 0 do pełna. Pomimo braku odpowiedzi ze strony Zarządcy dalej korzystałem z gniazdka przy miejscu parkingowym (w sumie 10 razy w okresie od 2 do 24 sierpnia). 24 sierpnia o godzinie 21:52 wjechałem do garażu z pustą baterią, podpiąłem ładowarkę i poszedłem do domu. 25 sierpnia znalazłem za wycieraczką kartkę A4 z różowym napisem „CZY ROZLICZA SIĘ PAN ZE WSPÓLNOTĄ?! PRĄD NIE JEST ZA DARMO!”. Ładowarka odłączona. Bateria nadal pusta. Prądu w całym garażu brak. Napisałem odpowiedź i powiesiłem razem z wydrukowanym mailem z 8 sierpnia. Nie mam do tego głowy – po południu jedziemy na wesele Gosi i Tomka – też pozdrawiam! W niedzielę jak to po weselu, ostatnia rzecz nad jaką bym się zastanawiał to czy jest prąd w garażu. Ale w poniedziałek już zacząłem się mocniej zastanawiać, bo prądu dalej brak. Dzwonię do Zarządcy Nieruchomości nic na ten temat nie wie. Nie wprowadzono żadnego zakazu. Połączyłem fakt karteczki za wycieraczką z brakiem prądu – pewnie jeden z sąsiadów w obawie przed tym, że będzie musiał mi sponsorować ładowanie wyłączył bezpiecznik. Później go poszukam (bezpiecznika, nie sąsiada  ), albo poczekam aż ktoś to zrobi, bo pojutrze jedziemy na wakacje.

Po wakacjach dzwonię Zarządcy Nieruchomości – 13 września raz, 17 września 3 razy, 18 września raz, 28 września raz i 2 października jeszcze raz. Nie odbiera, więc dzwonię do jednego z sąsiadów zaangażowanego w sprawy techniczne na osiedlu z pytaniem czy coś wie na temat prądu w gniazdkach – oczywiście, że wie – jak ja ładowałem auto inny sąsiad odkurzał, nastąpiło przepięcie i strach teraz włączać, bo jeszcze coś się spali. Myślę sobie kto odkurzał auto w piątek o 21:52?! Akurat dzięki Google Maps jestem w stanie odtworzyć co do minuty moment wjazdu do garażu jak by to kogoś zastanawiało  Moja lepsza połowa podsyła mi linka do forum osiedlowego, na które bardzo rzadko zagląda a ja prawie nigdy (no może poza ostatnimi 2 miesiącami – jestem tam codziennie  ). Jak się okazuje od 12 sierpnia trwa tam dyskusja:
– szacun dla Pana/Pani który ładuje wypasiona fure w garazu – oczywiscie za kase wspolnoty
– moze to zwykle auto i laduje aku
– raczej nie bo ma gniazdko kolo kierunku na błotniku
– hybryde niech se laduje w czasie jazdy a nie czyims kosztem
– to znaczy ze co? ja do niego pojde i mu coś powiem? podejdź i mu zwróć uwagę jeśli to hybryda
– a ja ci nie pisałem zebys do niego szedl
– no to kto ma do niego iść?
– a gdzie ja pisałem ze ktos ma do niego isc?
– sprytny sposób na życie – sąsiedzi zrzucaj się na tankowanie taksówki. Normalnie taksówkarskie perpetum mobile
– każdy orze jak może

20 sierpnia pojawia się zdjęcie elektrycznego Fiata 500, który ładował się w bloku obok. Zarządca tamtego bloku zadeklarował, że wystawi FV za ładowanie użytkownikowi tego pojazdu, ale na szczęście na forum nie brakuje „znawców” prawa, którzy uważają, że refakturowanie energii elektrycznej to sprzedaż energii i trzeba mieć na to koncesje więc wszyscy po równo za to zapłacą tak samo jak za taksówkarskie perpetum mobile xD
Wg forumowych ekspertów refakturować można tylko oświetlenie xD

Wraca temat z ulicą Dekarzy (już nie wiadomo czy to Dekerta czy Dekarzy, każdy mówi co innego). Potwierdzają się moje przypuszczenia, że to nie była hybryda tylko akumulator przez prostownik. Ale nie to jest istotne w tej historii, forumowicz opisuje dramat jak u Hitchcocka!
„Instalacja nie jest zaprojektowana do tankowania samochodów. Wystarczy wysłać zapytanie do wykonawcy oraz projektanta. Nikt z nich nie weźmie za to odpowiedzialności. Maksymalne obciążenie prądowe obwodu dla gniazd w garażu to 2 – 2,5 kW. Ładowarka do hybrydy ciągnie około 2,3 kW. Obrazowo to tak, jakby włączyć na 10-20 godzin czajnik bezprzewodowy. To powoduje przegrzewanie się kabli, szybsze zużycie instalacji i ryzyko pożaru (w wyniku zużycia izolacja twardnieje i kruszy się odsłaniając przewód). Na jednym obwodzie jest po kilka gniazd, więc włączenie kolejnego urządzenia do innego gniazdka przeciąża obwód. Tak też się stało u nas. Wywaliło zabezpieczenia i na razie prądu nie ma.
A jeśli hybryd będzie za chwilę kilka i każdy podłączy? A jeśli będzie ich jeszcze więcej?
Zaledwie kilka tygodni temu sporządzałem kosztorys na instalację SAT dla wspólnoty na Dekarzy. Jeden z mieszkańców ładował sobie aku. Powstał pożar i zrobiło się takie piekło, że spaliły się wszystkie samochody w garażu, a sam garaż spłonął tak, że miejscami skruszył się żelbet i wystawały druty zbrojeniowe. Wszystkie instalacje stopiły się w jedną masę tworzywa i metalu: wodna, kanalizacyjna, elektryczna, antenowa, kablówka, ethernet. Stopiły się routery, switche, światłowody od orange… Absolutnie wszystko. Mogę wrzucić na YT film z garażu po pożarze. Ja takiego scenariusza u nas nie chcę.”

Kilka dni później żona tego pana przyznaje, że nie wywaliło żadnych zabezpieczeń. Po prostu prąd został WYŁĄCZONY.

Uśmiech na twarzy sam się poszerza gdy dorzucimy do tego wypowiedź tego samego forumowicza sprzed dokładnie 11 dni:
„A to jest zwykła spalina i ładuje się akumulator? Bo jeśli tak, to ja osobiście nie widzę problemu”

Podsumowując: od ładowania akumulatora spaliły się wszystkie samochody w garażu, ja osobiście nie widzę problemu.

Na marginesie dodam, że z rozmowy telefonicznej z Zarządcą Nieruchomości wiem, że spłonęły WSZYSTKIE TRZY samochody.

4 października zabrałem głos na forum. Ciężko w pojedynkę prowadzić dyskusje z grupą ludzi nastawioną przeciwko, ale próbowałem. W innym miejscu na forum ktoś zgłosił brak prądu w gniazdkach. Przeprosiłem, że przeze mnie ktoś nie mógł z gniazdka skorzystać, poprosiłem o włączenie prądu i zadeklarowałem, że najprawdopodobniej ta instalacja rzeczywiście się do tego nie nadaje, więc ładował nie będę skoro mamy 50 gniazdek zabezpieczone 10A. Zarządca Nieruchomości udostępnił mi do wglądu projekt instalacji elektrycznej w parkingu podziemnym – okazuje się, że w garażu są 4 obwody każdy zabezpieczony 16A i wszystko na miedzi 2,5mm2. Jednocześnie pani zajmująca się administracją powiedziała, że nie będzie rozliczać żadnego sublicznika bo to nie należy do jej obowiązków i dokładam jej pracy. Zarząd Wspólnoty rozpędził się z fantazjami – żeby nie brakło prądu dla nikogo zaproponowali żeby wszyscy mieszkańcy złożyli się na przebudowę stacji transformatorowej żeby od razu przygotować każde miejsce parkingowe pod 3,7kW tak jak w nowych blokach zgodnie z Ustawą O Elektromobilności. Już ja to widzę, jak wszyscy za tym zagłosują xD Boją się, że jak mi pozwolą ładować do drugiej albo siódmej osobie będą musieli odmówić bo braknie mocy na cały blok. Zaproponowałem przeprowadzenie kabla z licznika do mojego mieszkania, żeby nie zmieniło się zapotrzebowanie na energię dla całego bloku. W ramach testu zrzuciłem 50metrowy kabel 3×2,5mm2 z balkonu na 7. piętrze. Nie powinno się ładować na przedłużaczach ale 3×2,5mm2 50metrów spokojnie powinien uciągnąć nawet 20A. Wszystko działa jak należy auto się ładuje.

http://oi66.tinypic.com/2lleqec.jpg

Telefon od Zarządcy Nieruchomości:
– ale mnie pan zdenerwował
– czym?
– tym kablem na elewacji, tak nie wolno
– dlaczego nie wolno?
– no nie wolno, zadzwonię na straż miejską i na policje jak pan jeszcze raz tak zrobi, już wolę panu ten sublicznik rozliczać
– aha, czyli zmieniła pani zdanie?
– tak, tylko proszę tego kabla po elewacji nie rzucać

Zaciekawiony konsekwencjami rzucania kabla z balkonu zadzwoniłem na Policję i do Straży Miejskiej. Ani jedni ani drudzy nie widzą przeciwwskazań jeśli tylko kabel nie stwarza zagrożenia dla pieszych albo ruchu pojazdów.

Zarząd Wspólnoty w mailu nie przebiera w słowach. Ich zdaniem okradłem członków wspólnoty. Domagam się przeprosin, do dnia dzisiejszego się ich nie doczekałem. Zasugerowano mi żeby wystąpił do Tauronu o indywidualne przyłącze energii – pani w Tauronie prawie się popłakała ze śmiechu jak usłyszała, że chodzi o 2,3kW. Nie zrobią wyceny jak nie złożę wniosku, do wniosku proszę załączyć zgodę Zarządcy Nieruchomości. Zarządca zgody nie wyraża.

28 października wraca prąd w gniazdkach w garażu. Przedstawiam wydruki z instrukcji obsługi pojazdu – ładowanie w trybie „nieznanego źródła” pobiera tylko 6A. Przedstawiam zdjęcia projektów, że gniazdka w parkingu są zaprojektowane pod 16A. Osoba, która założyła temat na forum pisze, że forum nie jest od załatwiania tego typu spraw. Mózg mi pęka na pół.

Nie widząc sprzeciwów na forum 8 listopada podłączam licznik i ładuje auto – wynik 9,6kWh więc moje poprzednie założenia w postaci ryczałtowego rozliczenia 100kWh za energię zużytą w sierpniu okazują się słuszne (10ładowań x 10kWh = 100kWh).

Prowadzę na forum ewidencje zużytej energii, jednak 10 i 16 listopada znajduję licznik na podłodze. Na szczęście to model z pamięcią, więc wiem, że zużyłem w sumie 52,7kWh. Na słupie pojawiła się też 16 listopada kartka:

http://oi66.tinypic.com/30tt3f8.jpg

http://oi63.tinypic.com/2czwtpx.jpg

Sąsiedzi poruszają kwestię, że tylko mówię, że zapłacę za zużytą energię a tak naprawdę nadal nie wierzą w możliwości refakturowania. Przelewam na konto Wspólnoty 90 zł (160kWh x 0,55zł).

Pojawia się kolejny głos, że nie zgadza się na ładowanie oraz kolejne głosy, że nie ma możliwości sprzedaży energii – głos zabierają nawet ludzie z sąsiednich bloków – Tomasz odkrywa, że jeden z forumowiczów, którzy są przeciwni to znajomy – świat jest mały. Mając na uwadze ilu osobom to przeszkadza poddałem się. 18 listopada zrezygnowałem z korzystania ze wspólnego gniazdka. Natomiast nigdy nie poddam się jeśli chodzi o kwestie walki o prawo do ładowania. Szukam pomocy w Ministerstwie Energii, w Urzędzie Miasta, w mediach. Takie rzeczy powinno regulować prawo – tak jak Zarządca ma obowiązek wpuścić każdego dostawcę internetu jeśli ten pokryje wszelkie koszty i jest to technicznie możliwe. A stan prawny jest tragiczny. Ustawa o Własności Lokali ogranicza uprawnienia zwykłego Zarządu i formalnie do wyrażenia zgody na zmianę przeznaczenia części wspólnych nieruchomości niezbędna jest uchwała. Uchwały, pod którą nie zebrano 51% nie można w żaden sposób zaskarżyć. Nie ma też żadnego obowiązku aby Zarząd Wspólnoty ani Zarządca Nieruchomości w ogóle odpisywali na jakiekolwiek prośby Członków Wspólnoty. Aby zmusić Zarządce Nieruchomości do poddania uchwały pod głosowanie trzeba zebrać 10% podpisów.

21 listopada 2018 miało miejsce spotkanie, w którym oprócz mnie i mojej lepszej połowy udział wzięli Zarządca Nieruchomości oraz cały 3osobowy Zarząd Wspólnoty. Wytłumaczono mi, że w ocenie Zarządu Wspólnoty oraz prawnika Zarządcy Nieruchomości każde z rozwiązań mojego problemu wiąże się ze zmianą przeznaczenia części wspólnej nieruchomości i że nie mogą wyrazić na to zgody. Omówiliśmy kwestię projektu uchwały – aby była w miarę uniwersalna i brała pod uwagę co w sytuacji gdy tych aut będzie więcej. Poruszyłem temat zapłaty za zużytą energię, wszyscy oprócz mnie twierdzą, że jak mi refakturują energię muszą od tego zapłacić podatek dochodowy. Zarządca Nieruchomości twardo stoi na stanowisku, że jeżeli cały blok zużyje prądu za 100 000 PLN i refakturują to na wszystkich Członków Wspólnoty w sumie za 100 000 PLN to będą mieli 19 000 PLN straty przez podatek dochodowy i Wspólnota będzie na minusie. Myślę sobie WTF?!  Ale oczywiście proszę, żeby doliczyć mi ten podatek do faktury, żeby Wspólnota nie dołożyła mi ani grosza do tego ładowania 

Jest końcówka listopada, pierwsze mrozy nadciągają wielkimi krokami i jest zdecydowanie za zimno, żebym trzymał auto na polu i rozwijał kilkunastokilogramowy kabel do ładowania. Jeżdzę na benzynie. Przedstawiłem swój projekt uchwały:

UCHWAŁA NR ……./2018
Członków Wspólnoty XXXXXXXXXXXXXXXX w Krakowie

w sprawie dostosowania miejsc parkingowych do możliwości ładowania pojazdów elektrycznych oraz hybrydowych

§ 1

1. Członkowie Wspólnoty wyrażają zgodę na dostosowanie miejsc parkingowych w parkingu podziemnym pod nieruchomością położoną przy XXXXXXXXXXXXXXXX w Krakowie do ładowania pojazdów elektrycznych oraz hybrydowych.
2. Właściciel miejsca parkingowego zainteresowany dostosowaniem go do możliwości ładowania pojazdów elektrycznych oraz hybrydowych zobowiązany jest pokryć wszelkie koszty z tym związane montażu, konserwacji, utrzymania oraz demontażu.
3. Harmonogram prac oraz sposób wykonania niezbędnych do ładowania instalacji każdorazowo musi być uzgadniany z Zarządcą Nieruchomości. Wykonywanie jakichkolwiek instalacji będzie możliwe wyłącznie za zgodą Zarządcy Nieruchomości i wyłącznie na podstawie projektu wykonanego przez osobę do tego uprawnioną. Projekt musi spełniać wszelkie normy bezpieczeństwa.
4. Instalacje wysokiej mocy (powyżej 3,7kW) będą rozliczane bezpośrednio z dostawcą energii na osobnym liczniku zamontowanym w miejscu wskazanym przez Zarządce Nieruchomości.
5. W przypadku braku możliwości wykonania kolejnego punktu ładowania pojazdów elektrycznych oraz hybrydowych, koszty związane z niezbędnymi modernizacjami pokryje osoba wnioskująca o nowy punkt ładowania wraz z osobami użytkującymi istniejące punkty ładowania samochodów elektrycznych oraz hybrydowych.
§ 2
W zakresie nieuregulowanym niniejszą uchwałą zastosowanie mają przepisy ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz.U. Nr 85, poz. 388 z późn. zm.) i kodeksu cywilnego.

Przesłałem też wszystkim zainteresowanym interpretacje odnośnie podatku dochodowego przy refakturowaniu energii

https://msp.money.pl/…/podatek;dochodowy;od;osob;prawnych,1…

http://www.codozasady.pl/refakturowanie-mediow-we-wspolnot…/

Nie omieszkam też poinformować o finale sytuacji 

P.S. tak – bateria to aż 9,2kWh i wystarcza na 27-37 kilometrów xD nie rozjeździła się xD ładowanie przy prądzie 6A trwa ok 7 godzin, na kablu z balkonu ok 2 razy krócej 
Dodano 30.11.2018: oczywiście, auto odzyskuje też prąd przy hamowaniu – działa jak każda inna hybryda. Po prostu dodatkowo ma opcję doładowania i jazdy wyłącznie na prądzie 

Pozdrawiam
Wiktor
http://ekohorror.pl

Komentarz redakcji #NaPrąd

Bardzo nam przykro, że Pan Wiktor doświadczył czegoś co niektórzy nazwaliby „pomoc somsiedzka„. Nasza wniosek pozostaje jednak niezmienny. Zanim zaczniesz korzystać z wspólnego prądu do ładowanie swojego pojazdu, wykonaj odpowiednie poprzedzające kroki. Zapytaj. Wytłumacz. Porozmawiaj. Przekonaj. Na koniec uzyskaj zgodę. Unikniesz podobnych problemów.

 

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry