Poradnik

Okiem użytkownika NISSAN LEAF II (3)

Część 1 Część 2 Część 3 Cześć 4 Cześć 5

Rezygnacja z zakupu?

Z biegiem czasu mój apetyt na nowy samochód malał. Zbliżył się do całkowitej chęci rezygnacji z zamówienia gdy na światło dzienne wypłynął ogromny problem nowego modelu. Problem, który został przemilczany przez Nissana, został obnażony przez pierwsze testy długodystansowe. Na ich podstawie których okazało się, że również Nowy Leaf cierpi z powodu braku aktywnego chłodzenia baterii i nagrzewania się akumulatora. Niestety czasu na decyzję zostało coraz mniej i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że auto będzie około 2 miesiące wcześniej. Nadszedł czas decyzji. Kupować czy rezygnować z zamówienia? Ostatecznie po ponownym rozpatrzeniu za i przeciw stwierdziłem, że nie ma już odwrotu, a z problemem nagrzewającej się baterii jakoś będę sobie radził. Tak naprawdę nie miałem za bardzo wyjścia. Ioniq, którego zacząłem poważnie traktować jako potencjalnego kandydata na pierwsze auto elektryczne, stał się praktycznie niedostępny, a czas oczekiwania wydłużył się do 9 miesięcy. Z końcem kwietnia jako jedna z pierwszych osób w Polsce stałem się posiadaczem nowego Nissana Leafa, w wersji Tekna. Czy decyzja była dobra czy zła to się dopiero okaże. Tak czy inaczej spełniłem swoje marzenie.

Recenzji Nissana Leafa nadszedł czas

Szczerze mówiąc to żaden ze mnie profesjonalny tester czy redaktor. To czego zawsze mi brakowało w recenzjach samochodów, to brak bezstronnego punktu widzenia kierowcy użytkującego auto na co dzień. Z racji tego że samochód jest całkiem nowy na rynku, wszystkie dotychczasowe testy odbywały się podczas krótkich jazd, a opinii właścicieli jest wciąż bardzo mało. Biorąc jednak pod uwagę to, co na papierze oferuje Nowy Nissan Leaf, trzeba przyznać że jest to bardzo ciekawy samochód. Teoretycznie mógłby być idealnym materiałem na pierwszego elektryka. Ale zacznijmy od początku.

Jakość wykonania

Nowy Leaf jaki jest każdy widzi. Jednym się podoba, innym nie. Nie ulega jednak wątpliwości, że obecny projekt jest dużo ładniejszy niż poprzednik. Powtórzę to co piszą inni w tej kwestii – auto wreszcie wygląda jak zwykły samochód. Trudno tu doszukać się dziwacznej stylistyki poprzedniego modelu czy opływowego kształtu jak w Hyundaiu Ioniqu. Co teoretycznie jest plusem estetycznym, jest niestety minusem dla efektywności pojazdu. Dość duża powierzchnia przodu bezpośrednio przekłada się na większy współczynnik oporu powietrza. Przyglądając się bardziej szczegółowo mojemu Leafowi szybko zauważyłem niezbyt dobrze spasowane elementy karoserii czy nieco wciśnięty czujnik parkowania z tyłu. Może się czepiam…a może nie. W końcu płacąc tyle za samochód człowiek oczekuje jakości Premium, tymczasem za spore pieniądze dostaje się auto wykonane co najwyżej poprawnie. Plastik w środku jest przyjemny (na pewno nie tak badziewny jak w Renault), ale obszycia ze i siedzenia ze sztucznej skóry raczej będzie trzeba ciężko utrzymać w idealnym stanie. Czy warto było dopłacić do skóry naturalnej? Myślę że raczej tak.

Jak siedzi się za kierownicą?

Wreszcie po długim czasie mogę zasiąść za kierownicą wymarzonego auta. Krótka maska samochodu, wysokie fotele i dość niska szyba dają początkowo dość dziwne, wymagające przyzwyczajenia wrażenie. Boczne słupki oraz nisko umieszczone lusterko wsteczne mocno ograniczają pole widzenia. Jest szczególnie denerwujące przy skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych. Co więcej, znalezienie dobrej pozycji za kierownicą jest utrudnione i dla wielu osób może być to problem. Kierownica umożliwia tylko ustawienie w płaszczyźnie pionowej, a miejsca po bokach nóg nie ma za dużo. Jestem przekonany że wiele osób uzna to za jedną z głównych wad Nowego Leafa. Po prostu przed zakupem koniecznie trzeba iść do salonu i wykonać jazdę próbną. Na szczęście sytuację ratują komfortowe fotele które, jeśli uda się znaleźć dobrą pozycję za kierownicą, zapewniają przyjemną jazdę.

Część 1 Część 2 Część 3 Cześć 4 Cześć 5

#Konrad

C.D.N.

 

 

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry