AUTA

Cesky Trip – wakacyjna wycieczka do Pragi i Muzeum Skody w Mlada Boleslav

Jednym z regularnie powielanych mitòw o EV jest „Tym się nie da pojechać nigdzie dalej, bo ładowanie, bo zapakowany ma mały zasięg”.

Cóż… postanowiliśmy to sprawdzić na własnej skórze – oczywiście w naszym stylu!

Za użyczenie auta do testu dziękujemy Skoda Auto Polska – importerowi marki w naszym kraju!

Drobna uwaga już na samym początku: w tym wpisie skupimy się wyłącznie na kwestiach związanych z podróżami „elektrykiem” latem oraz walorami Skody Enyaq podczas podróży 🙂

Jeśli chcecie poczytać o Skodzie Enyaq iV 80 oraz o tym, jak radziła sobie w zimowych warunkach, zapraszam do wczesniejszych wpisów :

Tohle je český elektromobil – Skoda Enyaq iV 80

Elektryczna turystyka – Skoda Enyaq iV 80 w trasie

Konfiguracja

Tym razem w nasze ręce wpadł Enyaq w limitowanej wersji Founders Edition (egzemplarz z numerem 1380). Limitacja sięga 1895 egzemplarzy. Czemu tyle? Otóż 1895 to rok, w którym założona została firma Laurin & Klement, która została potem przekształcona w Skoda Auto. 

Wersja ta (w naszym egzemplarzu) wyróżnia się dodatkami w kolorze miedzi, które wręcz idealnie pasują do lakieru Black Magic. Łukasz z bloga Moja Jazda znalazł smak Monster Energy Drink o nazwie Mule (który swoim imbirowi-limonkowym smakiem w oczywisty sposób nawiązuje do drinka Moscow Mule). 

Auto ma oczywiście podświetlany grill, który naprawdę wyglada ekstra! Aczkolwiek… chyba bym nie dopłacił za ten „bajer”.

Jeśli zaś chodzi o skład osobowy wycieczki, to prócz mojej skromnej osoby towarzyszyli mi: Marcin (nasz operatora-fotograf), Kamil (przyszły właściciel EV, a przy okazji mój kolega z „normalnej” pracy), Paweł (miłośnik EV, ale tylko tych z VAG :D) oraz wspomniany wcześniej Łukasz z Moja Jazda 🙂

Od lewej Kamil (degustacja piwa), Paweł (chyba piwo nie podeszło) i Łukasz (podczas oceny sensorycznej coli)

Jechaliśmy zatem w 5 dorosłych facetów, z których część jest…lepiej odżywiona 😉 Był to dobry sprawdzian dla przestronności elektrycznego SUV od Skody. Nie wdając się w szczegóły – Paweł jako najdrobniejszy jechał na środku z tylu i dal radę wytrzymać ponad 600 kilometrów przejechanych w ciagu całego dnia. Co prawda pod koniec widać było grymas cierpienia na jego twarzy… ale wytrzymał!

Trasa

Trasa prowadziła z mojego miejsca zamieszkania, czyli Siechnic przez S8/DK8 do granicy w Kudowie Zdroju – Nachodzie. Mały postój tuż przed granica (bo nie wszyscy kupili sobie na czas korony czeskie ;-)) oraz dokupienie obowiązkowego wyposażenia w Czeskiej Republice (zapasowe bezpieczniki :D)

Czekając na resztę towarzyszy podróży podszedł do mnie starszy Pan i patrząc z podziwem na Skodę rzekł „Zelenou znaczka”. Ja czeski nieco znam, ale tu mialem minę typu „Szto Ty do mnie gawarisz?”, więc Pan wprost pokazał na… zielone tablice 🙂 Tu rozpoczęła się rozmowa w mieszance języków polskiego i czeskiego na temat samochodu 🙂  Pan był zachwycony, ze jedziemy do stolicy jego kraju i to Skoda, w dodatku elektryczna!

Dalej kierowaliśmy się do sklepu Penny w czeskim mieście Jaroměř. Jest tam ładowarka operatora E.ON o mocy 60kW, oczywiście płatna. Akurat jak podjechaliśmy to CCS był zajęty przez taksówkę w postaci Tesli, ale Pan momentalnie zwolnił nam miejsce – uprzejmość level Czechy 🙂

„Po co robisz fotkę?”

Była to moja pierwsza styczność z tym operatorem i jestem pod wrażeniem, jak bezproblemowo ona działa w połączeniu z karta Shell’a (która otrzymaliśmy na czas testu od Skoda Auto Polska). O samym ładowaniu napisze więcej w dalszej części wpisu.

Praga

Po nieco ponad 4 godzinach od wyjazdu z Siechnic meldujemy się w czeskiej stolicy. Zużycie to równe 19kWh/100km, a przecież jedziemy w 5 osób + bagaż 🙂

Parking za darmo pod centrum wystawienniczym na praskich Holeszowicach 🙂 Stamtąd udaliśmy się małe zwiedzanie Pragi i obiad w Havelskiej Koronie.

Wróciliśmy do samochodu i wyruszyliśmy do oddalonej o około 70 kilometrów miejscowości Mlada Boleslav. A tam…

Muzeum Skody

Budynek mieści się w historycznej fabryce Laurin & Klement, a tuż obok znajduje się aktualnie wykorzystywana. Oprócz fabryki w mieście znajdziemy Centrum Treningowe, przy którym znajduje się kilka ładowarek 2x CCS (1x 150 i 1x 75kW) operatora Polyfazer. Ten sam operator ma ładowarki przy budynku Centrum Klienckiego Skoda, tuż obok Muzeum (tutaj akurat są starszego typu urządzenia, CCS(50kW)+ChaDeMo (50kW)+Type 2(50kW))

Zaparkowaliśmy pod Muzeum, więc kierunek może być tylko jeden – kasy biletowe 🙂 Przemiłe Pani z kasy szybko sprzedały nam potrzebne wejściówki i rozpoczęliśmy zwiedzanie. Osobiście byłem w Muzeum Skody już 3 czy 4 raz, jednak za każdym razem znajdowałem nowe elementy – Muzeum dba, aby wystawa była co jakiś czas odświeżana! Witają nas zabytkowe modele (w tym pierwsza Octavia z początków XXw.) potem mamy kolejne segmenty: Skoda w popkulturze, sporcie i polityce (do dziś prezydent oraz reszta rzadu Republiki Czeskiej korzystają z modelu Superb, zawsze w najnowszej odsłonie i wersji Laurin & Klement)

Mamy tez szczególnie interesujący dla mnie segment czyli Motorsport w wykonaniu Skody. Jako wierny fan rajdów samochodowych zawsze podziwiałem czeskie rajdówki – Felicie Kit-Car czy Octavię WRC. Ta pierwszy stała zawsze w sekcji sportowej Muzeum i bardzo chciałem pokazać ów rajdowy wehikuł Marcinowi, który sam prywatnie jeździ właśnie Felicia 🙂  Jakież było moje rozczarowanie, kiedy okazało sie, ze już jej tam nie ma 🙁

Dalej mamy cala historię marki, łącznie z modelami koncepcyjnymi (które dały podwaliny pod aktualny styl designu Skody)

Są tez egzemplarz specjalne – na przykład radiowóz Skoda Felicia Kombi z pushbarem i ambulans na bazie modelu Favorit :

Niedaleko holu głównego mamy sposobność obejrzeć Fabie Evo 2 od środka :

Ach to piękne malowanie Skoda World Rally Team!

„Prawie jak w moim Rapidzie”

Chwila relaksu w muzealnej restauracji, w tym przy piwie (oczywiście bezalkoholowym!) i trzeba było przejść do ostatniego punktu wycieczki – sesji foto/video. Pierwotnie planowaliśmy to zrobić w Pradze, ale warunki oświetleniowe nam nie podeszły:)  W trakcie sesji podszedł do nas młody Czech i zagadnął o możliwość obejrzenia sobie „naszego” Enyaq. Po usłyszeniu ceny na polskim rynku uznał, ze auto fajne, ale za drogie… po czym wsiadł do VW Touareg R. Chyba mamy inne kryteria zbyt drogiego pojazdu 😉 Musicie wiedzieć, ze Enyaq Founders Edition powodował odwracanie głów wszędzie, gdzie się pojawiliśmy! 

Ciekawe,co Panowie Laurin i Klement powiedzieliby na Enyaq ?

Akcja „Ładowarka”

W sumie w trakcie całego wyjazdu ładowaliśmy się 3 razy – 2 razy na ładowarkach E.ON (Jaromer i Praga) oraz ČEZ w Mlada Boleslav (50kW koło McDonald’s na obrzeżach miasta). Ktoś pewnie teraz zapyta – ale czemu tam? Skoro wspominałeś o ładowarkach 150kW koło Centrum Treningowego. Otóż w weekend, kiedy tam byliśmy Polyfazer miał ewidentnie jakaś awarie i nie działała żadna z ich ładowarek. Ani te koło Muzeum, ani te przy Centrum Treningowym. Aplikacje je widziała, ale nie łączyła się z nimi i nie mogliśmy rozpocząć „karmienia”. Plus taki, ze mogliśmy dzięki temu obejrzeć Skodę Enyaq iV Coupé w wersji RS w przepięknym Mamba Green

Nie był to jedyny problem – tak samo nie chciała z nami współpracować ładowarka w Pradze (na wspomnianym parkingu przy Výstaviště Holešovice – ponoć działa wyłącznie na czip RFID wydawany tylko dla mieszkańców Pragi). Pewien problem był tez z ładowarka przy McDonaldzie. Powinna dać się odpalić apka lub karta GreenWay – niestety nie działało. Poszło dopiero z poziomu własnej aplikacji operatora czyli Futur/E/Go. Następnym razem będę starał się trzymać sieci E.ON! 

Podsumowanie

Czy da się zrobić dalszy wyjazd w 5 dorosłych osób Skoda Enyaq iV 80? Da się! Czy ładowanie w Czechach jest bezproblemowe? Zwykle tak – my po prostu mieliśmy pecha z awaria sieci Polyfazer.  Tak samo roaming GW na ładowarkach ČEZ ponoć działa bez problemu. Cały wyjazd zajął nam trochę ponad 14 godzin (wraz ze zwiedzaniem, zakupami, ładowaniem etc). Zużycie? Sami zobaczcie!

Zużycie z Mlada Boleslav do Siechnic

 

Zużycie z całego wyjazdu

Galeria zdjęć 

Komentarze (aby komentować zaloguj się na Facebook)

komentarzy

Do góry